sobota, 30 czerwca 2012

To co się dzieje naprawde nie istnieję ;-)



Co się ze mną dzieje naprawdę nie istnieję
więc nie warto tak się bronić
tylko lecieć z wiatrem
poczekam popatrzę zrozumiem więcej
i wtedy wreszcie sama  też włączę się do akcji
...
 

 



sobota, 23 czerwca 2012

Noc Kupały

             
              Dziś Noc Kupały słowiańskie święto związane z letnim przesileniem słońca.Obchodzone było w najkrótszą noc w roku nazywano ją także nocą świętojańską.  Noc Kupały to święto ognia, wody, słońca i księżyca, płodności, radości i miłości.
             Zwyczaje i obrzędy nocy kupalnej miały zapewnić świętującym zdrowie i urodzaj. W czasie magicznej nocy rozpalano ogniska, które płonęły na wzgórzach pól w całej Europie. Skakano przez nie i tańczono wokół nich miało to oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą, a palenie na stosach ofiar, składanych z drobnej zwierzyny i ptactwa oraz magicznych ziół, zapewniało urodzaj, płodność zwierząt i ludzi.
             W tą magiczną noc puszczano wianki z zapalonymi świecami, jeśli wianek został wyłowiony przez kawalera oznaczało to jej szybkie zamążpójście, jeśli płynął, dziewczyna wyjdzie za mąż, ale nieprędko. Młode dziewczęta i młodzi chłopcy udawali się do lasu poszukując na mokradłach magiczny, obdarzający bogactwem, siłą i mądrością, kwiat paproci.  Była to noc wróżb bardzo często związane z miłością, które miały pomóc poznać przyszłość.Wróżono z kwiatów polnych i z wody w studniach.
           Wierzono także, że wodniki, wodnice  oraz demony wodne lubiły zaczajać się na spragnionych lata ludzi, którzy nierozsądnie zażywają kąpieli przed nocą Kupały. Dopiero po tym święcie kąpiel w akwenach stawała się stosunkowo bezpieczna…
          Dziś święto Kupały przechrzczono na Wiglje św. Jana. Kościół Katolicki chcąc wykorzenić coroczne obchody pogańskiej sobótki podjął próbę z asymilowania święta z obrządkiem chrześcijańskim. Nadano, więc patrona Jana Chrzciciela i nawet zaczęto nazywać go kupałą z racji tego, że stosował Chrzest w formie rytualnej kąpieli. W tym celu ustanowiono 23 czerwca dniem Wigilii św. Jana. W wyniku Chrystianizacji próbowano także przenieść obchody nocy kupalnej na okres majowych zielonych świątek stąd mylenie i stosowanie zamiennie nazw dwóch świąt Nocy Kupalnej i Zielonych Świątek, które obchodzone są jak już zapewne wiecie 50 dni po Wielkanocy.
          O korzeniach Chrześcijaństwa możecie poczytać sobie na tej stronie link TU .Wchodzicie na własną odpowiedzialność. :-)



wtorek, 19 czerwca 2012

Wspomnienie majowych poranków ;-)


Ostatni bukiet bzów



               Dla tych osób, które chciałyby zapoznać się z tajnikami florystyki polecam książkę Układanie i wiązanie kompozycji kwiatowych –Podstawowy kurs florystyki Gunder Granov lub drugą książkę droższą, ale uznawaną za kompendium, Vademecum florystyki ABC florystyki Anny Nizińskiej. 
            Polecam Wam także książkę Rośliny ozdobne w mieszkaniu i na balkonie Izabeli Kiliańskiej. Przydadzą się Wam przy poznawaniu tajemnic przyrody oraz Wicca ( Pamiętacie? Aby zacząć iść w kierunku Wicca należy poznać przyrodę) Miłośnicy Architektury wnętrz także mogą wiele skorzystać...

wtorek, 12 czerwca 2012

Euro 2012



Dziś mecz Polska – Rosja wątpię, że wygramy, ale pokibicować można !

A jednak REMIS z Rosją  1:1  :-)


piątek, 8 czerwca 2012

Wspomnienie z Paryża ;-)

            
            Kiedyś w Paryżu mieszkałam w pałacu pod samą blachą a nade mną była już tylko okrągła kopuła.Podbijałam Paryż za 10 franków pieniądze nie były wcale ważne.Wiodłam żywot prawdziwie cygański …Poznawałam ciekawych ludzi, syciłam wzrok urodą zabytków, chłonęłam niezwykłą atmosferę miasta a na sam koniec dnia siedząc na krawężniku paryskiej ulicy Montmartre delektowałam się kubkiem gorącej kawy i obserwowałam, co się dzieję … To był piękny czas. 


Paryż

A więc jestem! Siedzę na Montmartre,
Podkuliwszy nogi pod brodę.
Włosy odgarnia z twarzy wiatr
I jakoś oprzeć się nie mogę
Wrażeniu, że woła mnie aniołów chór..
Za plecami dumna, boska Sacre – Coeur
Wznosi swe kształty wysoko ku niebu,
Ku gwiazdom roziskrzonym i chmurom w biegu.
Muzyka wędrownego grajka dobiega do ucha,
A ja siedzę. Ja siedzę i słucham.
Mieszam farby: ochrę z zielenią.
Pod nogami światła Paryża się mienią.
Przenoszę kolor farby na płótno;
Trochę wesoło, trochę smutno.
I szklankę pastisa przyciskam do siebie,
By skąpać w nim księżyc wiszący na niebie.
A Paryż cały tańczy, gdzieś tam, pod stopami
Z wieżą Eiffla, Sekwaną, Notre Dame, kasztanami.
Serce szaleje i coś we mnie mięknie:
Jezu! Jak pięknie!
Lucyna Siemińska 


 Niestety jeszcze  nie moje paryskie wspomnienia  ;-)